Arcybractwo Straży Honorowej NSPJ, chcąc godnie uczcić jedno ze swoich patronalnych świąt – Święto Podwyższenie Krzyża, spotkało się na swoim dorocznym Dniu Skupienia. Tym razem miejscem tego spotkania była parafia pw. Św. Andrzeja Boboli w Starym Mieście, w której od trzech lat funkcję proboszcza pełni Dyrektor Arcybractwa Archidiecezji Przemyskiej ks. Wiesław Szczygieł.

Na zaproszenie pozytywnie odpowiedziało ponad połowa wspólnot strażowych. Było to spowodowane tym, że w tym czasie odbywało się w wiele innych religijnych spotkań i wyjazdów. Jednak i tak 130 osób wypełniło nieduży kościół, reprezentowali oni wiele parafii naszej diecezji. Niektóre wspólnoty przybyły z kapłanami pełniącymi funkcję opiekunówduchowego wspólnoty. Ks. Wiesław przywitał wszystkich strażowym pozdrowieniem: „Niech żyje Jezus”, na co zgromadzeni odpowiedzieli: „Zawsze w sercach naszych”. To krótkie zawołanie wyraża głęboką miłość i oddanie Jezusowi, symbolizując ciągłą obecność Chrystusa w życiu duchowym członków Arcybractwa. Następnie przypomniał program spotkania i zawiązał wspólnotę, zachęcając uczestników do zwrócenia się do siebie słowami powitania: „Dobrze, że jesteś!”. Następnie zaprosił do odśpiewania pieśni do Ducha Świętego, zachęcając do pełnego wykorzystania czasu na skupienie i refleksję. Uczulił uczestników, aby spożytkowali ten czas właściwie, zwracając uwagę na znaczenie gestu krzyża, który wykonujemy przed odczytaniem Ewangelii. Najpierw kreślimy znak krzyża na czole, modląc się, by Duch Święty pomógł nam usłyszeć i zrozumieć Słowo Boże. Następnie czynimy go na ustach, abyśmy byli gotowi świadczyć o tym Słowie naszym życiem i postawami zgodnymi z nauką Boga. W końcu znak krzyża robimy na sercu, aby usłyszane i zrozumiane Słowo głęboko się w nas zakorzeniło. Ks. Wiesław podkreślił, że Duch Święty pomoże nam przypomnieć to Słowo w momentach, kiedy będziemy potrzebowali Bożego światła w naszych codziennych sytuacjach.

Następnie ks. Wiesław powitał ks. Bartosza Mrozka SCJ, któremu powierzył prowadzenie dnia skupienia. Ks. rekolekcjonista, odnosząc się do dzisiejszego święta, wprowadził nas w tajemnicę Krzyża Jezusa i pomógł zrozumieć, jak wynagradzać Panu Jezusowi za wszelkie zniewagi. W swoim słowie odniósł się także do współczesnych wydarzeń, takich jak ceremonie otwarcia igrzysk, podczas których doszło do profanacji obrazu Ostatniej Wieczerzy. Następnie ks. Bartosz mówił o tym, jakbyśmy zobaczyli Pana Jezusa ukrzyżowanego między łotrami, to, co byśmy pomyśleli, skoro przecież On nic złego nie uczynił. A teraz przebywa pomiędzy dwoma łotrami. Zauważył, również że jakby tego było za mało po Jego śmierci , żołnierz przebił Mu bok, z którego wypłynęła krew i woda – bym mógł natychmiast obmyć się z grzechu i być posilonym Jego krwią. Pan Jezus w Eucharystii daje pożywienie sam z Siebie. Powinniśmy, patrząc na Miłość Bożą objawioną na krzyżu odpowiadać zawsze miłością. Zawsze, kiedy za mało kochamy, winniśmy wynagradzać za siebie i za innych. Gdy Pan Jezus objawił się św. Małgorzacie Marii Alacogue, ujrzała, że w Jego Sercu są ciernie. Nasze codzienne trwanie na Godzinie Obecności, nawet w ciszy, jest najcenniejsze, ponieważ czas ten, możemy ofiarować Panu Jezusowi w celu wynagrodzenia. Trwając w Godzinie Obecności u stup krzyża, łącząc się z Ofiarą Jezusa, sprawowaną na ołtarzu w tylu zakątkach świata, stajemy się miłą Bogu ofiarą, jako zadośćuczynienie, wyjmując zarazem z Jego Serca kolce, które Je wciąż ranią. Wynagrodzenie dotyczy, grzechów, które wciąż ranią Boże Serce. Należy pamiętać, że wynagrodzenie zaczyna się i kończy na miłości objawionej w czasie męki Jezusa a uobecnianej w czasie Eucharystii. Trwając w czasie Godziny Obecności, pozwalamy by w nas rozniecał się żar miłości i wynagrodzenia. Kiedy nie wiemy, jak rozwiązać trudności i cierpienia, oddajemy je Panu Jezusowi, prosząc Go, aby przyjął je, jako nasze wynagrodzenie? Powinniśmy także nieustannie modlić się o nawrócenie konkretnej osoby, ofiarowując swoją spowiedź i Komunię Świętą. Takie działania będą naszym wynagrodzeniem zarówno w relacji z Panem Jezusem, jak i w relacjach z innymi ludźmi. Pan Jezus wciąż przypomina nam, że ludzkie serca są przewrotne. Scena z Kalwarii, w której rana została zadana dopiero po śmierci, ma głęboki sens. Jest to przypomnienie, że rana, która już nie może się zagoić, świadczy o tym, iż Pan Jezus umarł na krzyżu za nasze grzechy. Św. Augustyn porównał przebity bok Chrystusa do arki Noego, w której Bóg polecił Noemu uczynić wejście z boku. Wszystkie istoty żyjące, które weszły do arki, zostały ocalone przed potopem. Bok Chrystusa, a szczególnie Jego przebite Serce, z którego wypływa krew i woda, jest dla nas źródłem nadziei, że zostaniemy obmyci i oczyszczeni. Jest ocaleniem dla tych, którzy się w nim zanurzają, niejako wchodząc przez ten bok. Dlatego tak ważne jest, abyśmy stale zanurzyli swoje życie i własne rany w ranach Chrystusa, w Jego Sercu, które nie przestaje dla nas bić.

Po zakończeniu konferencji wspólnie z kapłanami adorowaliśmy Najświętszy Sakrament w ciszy, towarzysząc Panu Jezusowi myślą i sercem. Oddawaliśmy Mu cześć, wynagrodzenie oraz ofiarowaliśmy swoje życie, rodziny i parafie.

Po przeniesieniu Najświętszego Sakramentu do tabernakulum, rozpoczęła się Eucharystia, którą koncelebrowali kapłani pod przewodnictwem ks. Bartosza – rekolekcjonisty. Oprawę Mszy św. przygotowała miejscowa wspólnota Straży Honorowej.

 W homilii ks. Bartosz, nawiązując do krzyża, powiedział:, „Kiedy idziemy, patrzymy pod nogi, gdzie stawiamy kroki. Tymczasem Pan Jezus mówi dzisiaj do nas: 'Przenieś wzrok z ziemi ku górze, na mój Krzyż, na którym dokonałem Twojego zbawienia.’ Pan Jezus zachęca nas, abyśmy unieśli wzrok znad codziennych trosk i skierowali go ku górze, oddając Bogu nasze problemy i sprawy, a On z pewnością pomoże nam je rozwiązać.” Pan Bóg umiłował świat tak głęboko, że dał swojego Syna i przed niczym się nie cofnął. Zadajemy sobie pytanie, dlaczego Syn musiał umrzeć na krzyżu, a nie sam Bóg – przecież po ludzku życie dziecka wydaje się najcenniejsze. Po Bożemu wywyższenie Pana Jezusa na krzyżu jest dowodem Jego miłości do nas. Krzyż nas uczy, że prawdziwa miłość jest ofiarą, uczy nas też pokory, czasem przywołuje nas, abyśmy się ocknęli, dali jakąś część siebie drugiemu człowiekowi, coś zrobili inaczej. Zdarza się też, że Bóg prowadzi nas drogą, której nie rozumiemy.  Jednak zawsze mamy pamiętać, że pod krzyżem się nie załamiemy. Krzyż jest takim drogowskazem, który pokazuje, gdzie mamy łączyć się z Panem Bogiem. Krzyż nie jest końcem, gdyż po nim zawsze jest zmartwychwstanie.       

Kończąc homilię ksiądz Bartosz zachęcił obecnych, aby po powrocie do domu wziąć krzyż, przytulić, ucałować, przeprosić za tych, którzy go ściągają, odrzucają.

Po zakończeniu Eucharystii ks. Wiesław podziękował za bardzo głęboką w treści konferencję i homilię, opartą też na kilku przykładach i zaprosił wszystkich na przygotowany poczęstunek. Po posiłku można było zaopatrzyć się w materiały strażowe, wymienić się sposobami przeżywania 350 – leciał objawień Pana Jezusa św. Małgorzacie Marii, a także planami uczczenia wspomnienia wymienionej św., które będziemy obchodzić 14 października 2024r.

Dziękując wszystkim za udział w Dniu Skupienia, ks. Wiesław ogłosił, że, zgodnie z tradycją lat ubiegłych, przyszłe Dni Skupienia będą organizowane w różnych parafiach, gdzie działają wspólnoty Arcybractwa. Ma to na celu lepsze poznanie poszczególnych grup oraz umożliwienie udziału tym, którzy z różnych względów nie mogą przyjechać. Wstępne zaproszenie na przyszły Dzień Skupienia skierował do nas o. Jacek, zapraszając do Salezjanów w Przemyślu.