Niedzielne zamyślenia
Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata – 21 listopada 2021
Refleksja
Nazywany od dawien dawna Królem z powodu dostojeństwa, przez które wyprzedza wszystkie stworzenia i przewyższa je. Dzisiaj byłby również takim samym, jakim był 2000 lat temu – niczego by nie zmienił, może tylko więcej korzystałby ze środków masowego przekazu, ale równie dobrze nie musiałby, ponieważ Jego słowa, gesty i czyny z taką samą wyrazistością docierałyby do nas wszystkich. A my, patrząc dzisiaj na Chrystusa ukrzyżowanego, co sobie myślimy?
Jezus Chrystus, nasz Pan, zaczynając swoją publiczną działalność na ziemi powiedział: „Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie” i pouczył nas, aby w czasie modlitwy prosić o przyjście królestwa – królestwa Boga i Jego sprawiedliwości, królestwa świętego życia, tego, czego najpierw powinniśmy szukać, bo to jedynie prawdziwe i konieczne. W świecie jest wielu ludzi, który nie potrafią zaakceptować królowania Chrystusa. Powodem jest często powierzchowne rozumienie słów Chrystusa, obawa o to, że prowadzą one do zaakceptowania pewnych praw i życia w ich rytmie. Czy nie jest tak, że chcemy, by był ktoś, kto jest tam, gdzieś w górze (a może On jest nie w górze, lecz niedaleko od każdego z nas, bo przecież w Nim żyjemy, poruszamy się, jesteśmy), kto nas obdarza łaskami, pomaga nam i chroni? Ale zgadzamy się na to tylko w zakresie wiary, a poza wiarą i religią wolimy, by nikt nie „wtrącał się” do naszego życia, chcemy oddzielić życie doczesne od Niego, od wiary. A przecież naszym zadaniem jest podążać Jego śladem, nauczać, ewangelizować, czynić dobro, prowadzić innych – zbłąkanych – do Zbawienia.

Uczestniczymy dziś w święcie Chrystusa Króla. Bądźmy ludźmi pokoju, ludźmi sprawiedliwości, cierpliwości, ludźmi czyniącymi dobro, umiejącymi przepraszać i wybaczać. Nie odpowiadajmy złem za zło, lecz ciepłym słowem i dobrym czynem, topmy zło w obfitości dobra. A wtedy możemy być pewni, że Chrystus jest Panem naszego serca i naszej duszy, że Chrystus jest naszym Królem.
Piotr Blachowski
Złota myśl tygodnia
Do Nieba patrzysz w górę, a nie spojrzysz w siebie;
Nie znajdzie Boga, kto Go szuka tylko w Niebie.
Adam Mickiewicz

Na wesoło
Wchodzi nawalony facet do autobusu i siada niedaleko zakonnicy. Ona patrzy na niego z przerażeniem i mówi:
- Trafi pan prosto do piekła.
- O nie. Pomyliłem autobusy…
Jedzie ksiądz samochodem. Zatrzymują go dwaj policjanci:
- Dokumenty, proszę!
Ksiądz im daje dokumenty.
- Proszę otworzyć bagażnik!
Ksiądz otwiera.
- Co ksiądz wozi?
- Bojler do zakrystii.
- Hmm. Niech Ksiądz jedzie.
Po chwili, policjant pyta się kolegę:
- Ty! Co to jest bojler do zakrystii?
A drugi:
- Nie wiem, to Ty chodziłeś dwa lata na religię.
Patron tygodnia – Święty Klemens – 23 listopada
Klemens I był trzecim następcą św. Piotra (po Linusie i Klecie), a więc czwartym papieżem. Kierował Kościołem w latach 88-97. Mamy niewiele wiadomości o jego życiu; pochodzą one ponadto z wielu tradycji chrześcijańskich. Był synem Faustyna, niewolnikiem pochodzenia żydowskiego. Miał go wyzwolić patrycjusz rzymski, Klemens. Przyszły papież z wdzięczności przybrał sobie jego imię. Według Tertuliana miał być ochrzczony i otrzymać święcenia kapłańskie z rąk Piotra Apostoła – prawdopodobnie znał także św. Pawła. Tradycja przypisuje mu autorstwo listu do chrześcijan w Koryncie, gdzie Kościół był rozdarty wewnętrzną niezgodą. Tamtejsi wierni odmówili swoim pasterzom posłuszeństwa; ci więc odwołali się do papieża. Dokument ten jest zatem świadectwem znaczenia biskupa rzymskiego w I wieku, który był pierwszym wśród biskupów i prezbiterów. List wyróżnia się pięknym stylem i jest bezcennym dokumentem jako jeden z najstarszych pomników literatury chrześcijańskiej. Paweł w Liście do Filipian (Flp 4, 3) wspomina o Klemensie – nie wiadomo jednak, czy mowa o tym samym człowieku.
Tradycja chrześcijańska podaje, że Klemens poniósł męczeńską śmierć w 97 lub 101 r. Prawdopodobnie został wygnany z Rzymu do Chersonezu Taurydzkiego (dzisiejszy Krym), gdzie w kopalniach wśród ok. 2000 chrześcijan-skazańców głosił naukę Chrystusową, za co został skazany przez cesarza na śmierć i wrzucony do Morza Czarnego z kotwicą u szyi. W 868 r. św. Cyryl w czasie pobytu w tamtych stronach miał odnaleźć relikwie św. Klemensa I i przywieźć je do Rzymu, gdzie zostały przyjęte z najwyższymi honorami przez papieża Hadriana II i złożone w bazylice S. Clemente. Imię św. Klemensa wymieniane jest w Kanonie Rzymskim. Klemens jest patronem narodów słowiańskich, a także dzieci, górników, kamieniarzy, kapeluszników i marynarzy.
Opowiadanie

Patrz, dokąd idziesz!
Dawno temu w Japonii powszechnie używano lamp skonstruowanych z papieru i bambusowych prętów, z włożoną wewnątrz świecą. Pewnej nocy ktoś podarował taką lampę niewidomemu.
- Ta lampa na nic mi się nie przyda – rzekł ślepiec. – Nie odróżniam światła od ciemności.
Ofiarodawca odparł:
- Tak, wiem o tym, lecz jeśli nie będziesz miał takiej lampy, ktoś mógłby cię nie dostrzec i zderzyć się z tobą. Dlatego powinieneś ją nosić.
Niewidomy odszedł z lampą. Nie uszedł daleko, gdy poczuł silne uderzenie.
- Patrz, jak idziesz! – zawołał do nieznajomego. – Nie widzisz mojej lampy?
- Twoja lampa dawno zgasła, przyjacielu – odparł nieznajomy.
Któż z nas nie zna aroganckich, pewnych siebie osób, które z pychą podążają przez życie, nie zdając sobie sprawy z tego, że są ślepcami, trzymającymi w ręku wygasłe lampy? A mimo to wielu z nich wymaga, by zwracać się do nich „mistrzu”, „doktor ze” lub „szanowny panie”.
Nauczanie papieskie o Eucharystii
Wszyscy uczestniczący z wiarą w Eucharystii zdają sobie sprawę z tego, że stanowi ona „Sacrificium” czyli „Świętą Ofiarę” dzięki temu, że ofiara Kapłana i duchowe ofiary ludu, wyrażone ofiarowaniem chleba i wina, a zarazem wypowiedziane modlitwą i sercem, zostają konsekrowane i stają się prawdziwie, rzeczywiście i istotnie Ciałem, które Chrystus wydał i Krwią, którą przelał za nas. W ten sposób mocą konsekracji postacie chleba i wina stają się sakramentalnym, bezkrwawym ponowieniem krwawej Ofiary przebłagalnej, złożonej przez Niego na krzyżu Ojcu Niebieskiemu za zbawienie świata. Istotnie On sam, ofiarując się jako Żertwa Przebłagalna w akcie najwyższego oddania i wyniszczenia, jedyne tą swoją Ofiarą pojednał ludzkość z Ojcem skreśliwszy zapis dłużny
św. Jan Paweł II