Od 12 do 16 października 2022 r. przedstawiciele parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Jarosławiu wraz ze swoim ks. proboszczem udali się na pielgrzymkę do Francji. Jej głównym przesłaniem było podziękowanie za otrzymane relikwie św. Małgorzaty Marii Alacogue. Wśród pielgrzymów sporą grupę stanowili członkowie Straży Honorowej NSPJ, którzy bardzo cieszyli się, że właśnie w jubileuszowym roku będą mogli nawiedzić miejsca związane z życiem swoich szczególnych patronów. W 2022 roku przypada bowiem 400 – rocznica śmierci św. Franciszka Salezego, 450 – rocznica urodzin św. Joanny Franciszki de Chantal oraz 375 – rocznica urodzin św. Małgorzaty Marii Alacogue.

Po przylocie do Lyonu udaliśmy się na wzgórze Fourviere, aby nawiedzić Bazylikę Notre-Dame z umieszczoną na wieży cudowną figurą Matki Bożej Niepokalanej. Schodząc w kierunku miasta widzieliśmy rzymskie ruiny, a także Lorette – dom, w którym żyła bł. Paulina Jaricot. Duże wrażenie zrobiła na nas Katedra św. Jana Chrzciciela z zegarem astronomicznym oraz kościół Saint – Nizier w którym  spoczywa niedawno beatyfikowana założycielka wspólnot Róż Żywego Różańca. Popołudniu przejechaliśmy do Ars, aby uczcić św. Jana Marii Vianneya. Ze wzruszeniem uczestniczyliśmy w Eucharystii sprawowanej przy Jego relikwiach. Zwiedziliśmy także muzeum znajdujące się w budynkach dawnej plebanii, nawiedziliśmy kaplicę gdzie znajduje się relikwiarz z sercem świętego i rzeźba przedstawiająca go na modlitwie. Podczas projekcji filmu dowiedzieliśmy się wielu szczegółów z jego życia. Mogliśmy także zobaczyć, niestety tylko na ekranie, znajdujący się nieopodal sanktuarium pomnik przedstawiający spotkanie ks. Vianney’a z małym pastuszkiem, który wskazał mu drogę do Ars. W odpowiedzi kapłan miał mu .powiedzieć: „Ty pokazałeś mi drogę do Ars, ja ci pokażę drogę do nieba”. 

Kolejnego dnia rano udaliśmy się do Cluny, aby zwiedzić pozostałości po Opactwie Benedyktynów, jednego z najważniejszych ośrodków życia monastycznego w średniowiecznej Europie. To tu zrodziła się idea obchodzenia wspomnienia Dnia Zadusznego i tutaj były początki kultu Maryi jako Matki Miłosierdzia.  Zakon skasowano we Francji w 1790 r., a klasztor został prawie całkowicie zburzony. Niedaleko Cluny położona jest wioska Taize, w której w 1940 r. brat Roger założył wspólnotę, łączącą wiernych wszystkich wyznań chrześcijańskich. Udało nam się dotrzeć to tego miejsca, gdzie przez cały rok przybywają tutaj młodzi ludzie różnych narodowości, by uczestniczyć w tygodniowych spotkaniach formacyjnych. Popołudniu dojechaliśmy do  Newers, miasteczka, w którym s. Bernerdeta Soubirous spędziła w klasztorze ostatnie lata swojego życia.  Zmarła w wieku 35 lat. Ciało świętej, złożone w kryształowym sarkofagu, ubrane w strój zakonny zachowało niezwykłą naturalność i piękno. Mszę świętą odprawiliśmy w oratorium, gdzie wcześniej znajdowało się pomieszczenie dla chorych. W tym miejscu w roku 1879 odeszła do wieczności Wizjonerka z Lourdes. Na nocleg przejechaliśmy do hotelu położonego w Paray-le-Monial.

14 października w Polsce obchodzone jest wspomnienie św. Małgorzaty Marii Alaqocue. W tym szczególnym dniu dane nam było nawiedzić miejsce, gdzie czterokrotnych  w latach 1673 – 1675 objawił się Jej Pan Jezus i przekazał orędzie o tajemnicy Swego Najświętszego Serca. W kaplicy objawień, gdzie sprawowaliśmy Mszę Świętą znajduje się sarkofag z  relikwiami św. Małgorzaty. Nawiedziliśmy także gotycka bazylikę Najświętszego Serca Pana Jezusa, a następnie kościółek św. Klaudiusza Colombiere – jezuity związanego z kultem Najświętszego Serca Jezusowego, spowiednika św. Małgorzaty i wielkiego orędownika prawdziwości jej  objawień. Osobom związanym  ze Strażą Honorową NSPJ bardzo zależało, aby odwiedzić Bourg-en-Bresse. Tam zakończyła swoje życie siostra Maria od  Najświętszego  Serca – założycielka naszego Arcybractwa.  W 1863 r. miała ona w tutejszym klasztorze wizję zegara, w centrum którego znajdowało się Serce Jezusa i godziny wypisane imionami tych, którzy zgodzili się poświęcić swój czas na adorację Najświętszego Serca. Wizja ta dała początek Straży Honorowej. Niestety nie mogliśmy wejść do świątyni, która w tym czasie byłą zamknięta, niemniej i z zewnątrz wyglądała ona bardzo okazale. Na placu odmówiliśmy więc modlitwę o beatyfikację siostry Marii i pojechali w dalsza drogę. Po przekroczeniu granicy francusko-szwajcarskiej wjechaliśmy do Genewy – miasta, w którym mieści się europejska siedziba Organizacji Narodów Zjednoczonych, a także Międzynarodowy Czerwony Krzyż steruje swoimi działaniami humanitarnymi. Jak każda wycieczkowa grupa udaliśmy się najpierw do parku, w którym znajduje się słynny kwiatowy zegar. Duże wrażenie zrobiła na nas znajdująca się przy brzegu Jeziora Genewskiego fontanna wyrzucająca wodę na wysokość ok. 140 m. Pomimo dżdżystej pogody udaliśmy się na spacer po starówce. Nawiedziliśmy katedra św. Piotra, która obecnie jest świątynią kalwińską. Wracając do autokaru mogliśmy zobaczyć tradycyjne taksówki wodne zapewniające połączenie pomiędzy brzegami jeziora, a także większe statki zapraszające na rejs po Jeziorze Genewskim. Późnym popołudniem opuściliśmy Genewę, aby udać się na nocleg do hotelu znajdującego się już po stronie francuskiej.

Następnego dnia, po śniadaniu i wykwaterowaniu z hotelu, pojechaliśmy do Annency , gdzie w górującym nad miastem kościele spoczywają: św. Franciszek Salezy oraz św. Joanna de Chantal-założyciele zgromadzenia sióstr wizytek. Bazylika zbudowana w latach 1922-30 w podzięce Bogu za dar całemu Kościołowi zwłaszcza w Annecy  za tych dwojga wielkich świętych. Świątynia zbudowana na skale, oparta na 12 marmurowych kolumnach, wyraża ona moc i trwałość misji św. Franciszka Salezego zwanego mianem „budowniczego Kościoła”. W zakończeniach obu naw znajdują się relikwiarze obojga świętych, zawierające doczesne szczątki św. Franciszka  z lewej i św. Joanny z prawej strony. Mozaika w prezbiterium przypomina o duchowości św. Franciszka Salezego, któremu nadano tytuł „doktora miłości”, a także o tajemnicach Trójcy Świętej i Zbawienia. Godne uwagi jest oblicze umierającego na krzyżu Jezusa: pełne boleści, a jednak spokojne. Jego krew po części ofiarowują aniołowie, po części spływa do kielicha – ofiara  eucharystyczna jest więc identyczna z ofiarą Krzyża Świętego. Po prawej stronie prezbiterium przedstawiono drzewo genealogiczne Mesjasza, zwane „drzewem Jessego”. Krata obok tabernakulum sygnalizuje współczesną obecność wizytek żyjących w duchu tych dwojga świętych. Patrząc od ołtarza , w witrażach okiennych po prawej stronie widzimy sceny z życia św. Franciszka, natomiast z lewej strony  sceny z życia św. Joanny. W klasztorze przy bazylice siostry wizytki mieszkają od 1911 r. Założona przez tych świętych wspólnota jest macierzystym dla  wszystkich około 150 klasztorów wizytek na świecie. Według wskazań założycieli siostry wizytki winny żyć w duchu radosnej tajemnicy nawiedzenia. Rytm ich upływającego w milczeniu życia jest określony pracą i modlitwą, której oddają się przez cztery godziny dziennie. Pozostając w klauzurze  nie żyją jednak  w izolacji od świata, w swych modlitwach zanoszą do Boga „radości i cierpienia  współczesnego człowieka”.

Annency nazywane jest często „alpejską Wenecją”. Na własne oczy przekonaliśmy się, jak w turkusowej wodzie kanałów przeglądają się kolorowe fasady starych domów. Rzeczywiście starówka obfituje w malownicze zakątki – jest tu i przypominający dziób statku średniowieczny pałac, i górujący nad starówką zamek, i urokliwe mostki  spinające brzegi kanałów .

W godzinach popołudniowych udaliśmy się do położonego w Alpach Sanktuarium Maryjnego w La  Salette (1750 m.n.p.m.), gdzie 19 września 1846 r., dwojgu dzieciom: 11-letniemu Maksymilianowi i 14-letniej Metanii objawiła się Matka Boża. Dzieci, które pasły swoje stada na alpejskich pastwiskach zobaczyły płaczącą „Piękną Panią” siedzącą na kamieniach, która wstała i mówiła do nich po francusku nie przestając płakać. Cała postać otoczona była światłem, które promieniowało z zawieszony na Jej piersiach krzyża. Po 5 latach 19 września 1851 r. biskup Grenoble ogłosił, że „objawienia Najświętszej Dziewicy dwom pasterzom na górze w La Salette nosi w sobie wszelkie znamiona prawdy i że wierni mają prawo w nie wierzyć w sposób niewątpliwy i pewny.”

„Płacząca Pani” w swym orędziu przekazała, że droga do nieba prowadzi przez cierpienie, ale podjęta pokuta i wiara w Boga dają nadzieję na zbawienie. Słowa orędzia  ukazują nasze nieposłuszeństwo wobec Boga, lekceważenie Kościoła i sakramentów świętych. W maju 1852 r. w miejscu objawienia rozpoczęto budowę kościoła. Neoromańską świątynie konsekrowano w 1861 r. W niedługim też czasie powstaną pierwsze  zabudowania Domu Pielgrzyma, a pierwsi kapłani przekształcą  się w zgromadzenie zakonne Misjonarzy Matki Bożej z La Salette. Po przywitaniu nas przez księdza Kazimierza, polskiego saletyna i po wysłuchaniu ciekawie opowiedzianej historii objawień, zwiedziliśmy sanktuarium, a następnie zakwaterowaliśmy się w domu pielgrzyma. Po kolacji  o godzinie 20.30  zebraliśmy się w Sanktuarium, aby wyruszyć w procesji światła. 

W niedziele rano już o godz.6.30 uczestniczyliśmy we Mszy św., po śniadaniu mieliśmy trochę wolnego czasu na indywidualną modlitwę, spacer po okolicznych wzgórzach i prywatne nawiedzenie  świętych miejsc. Po zrobieniu wspólnego pamiątkowego zdjęcia wsiedliśmy do autokaru, aby udać się już w kierunku lotniska w Lyonie, skąd odlecieliśmy popołudniu samolotem do Krakowa. 

Trasa pielgrzymki prowadząca „śladami  świętych”, była bardzo uduchowiona poprzez nawiedzenie miejsc związanych z ich życiem, codzienną modlitwę, uroczyste Eucharystie. Wiele ciekawych informacji dowiedzieliśmy się od pani Doroty, naszej przewodniczki oraz z  wypowiedzi kapłanów będących w grupie. Przejeżdżając do poszczególnych miejsc spędzaliśmy w autokarze kilka godzin dziennie. Nasz kierowca, człowiek opanowany i cierpliwy, dawał nam poczucie bezpieczeństwa. Czas podróży wypełniał śpiew pieśni i wspólna modlitwa. Pomocą był dla nas specjalnie opracowany śpiewnik zawierający także opis odwiedzanych miejsc. 

Atmosfera, która pod koniec pielgrzymki stała się wręcz rodzinną, a także sprzyjająca, piękna, jesienna aura pozwalały uczestnikom nie myśleć o zmęczeniu wynikającym z napiętego programu. Oczami wrażliwymi na piękno przyrody podziwialiśmy urokliwe wzgórza złocone liśćmi drzew i krzewów, ogrody pełne wielobarwnych kwiatów, niespotykany turkusowy kolor wód jezior, a do tego wspaniałe budowle kościołów i malownicze miasteczka i wioski.

Niech będzie chwała Panu za te piękne rekolekcje w drodze, niech Pan Jezus łaskami płynącymi ze swego zranionego Serca wynagrodzi organizatorom i wszystkim współuczestnikom  tej pielgrzymki.