W dniach od 20 do 23 sierpnia 2025 r. zorganizowaliśmy autokarową pielgrzymkę „Śladami Miłosierdzia” prowadzącą wschodnimi rubieżami naszej Ojczyzny aż na Litwę. Razem z księdzem Maciej na pielgrzymi szlak wyruszyło ponad pięćdziesięciu uczestników. Za kierownicą autokaru zasiadali panowie Dariusz i Krystian, z rodzinnej firmy transportowej DAREX mającej swą siedzibę na terenie naszej parafii.

Pierwszy dłuższy postój – święta Góra Grabarka, to miejsce, gdzie od stuleci podążają prawosławni pielgrzymi. Zostawiają swoje krzyże, pod którymi kryją się ich osobiste troski, smutki i radości. Przychodzą, aby tu znaleźć ukojenie, radość, pociechę i wzmocnienie. Góra zasłynęła w 1710r., kiedy epidemia cholery szalała na terenach Podlasia. W tym czasie pewnemu starcowi we śnie zostało objawione, że ratunek można znaleźć na pobliskim wzgórzu. Z kilkoma towarzyszami zaniósł na Górę Grabarkę krzyż, obmył twarz oraz wypił wodę z tryskającego u jej podnóży źródła i modlił się. Stał się cud – wraz z towarzyszami wyzdrowiał. W podziękowaniu Bogu wzniesiono tutaj pierwszą drewnianą kapliczkę pw. Przemienienia Pańskiego, która później była rozbudowywana. Cerkiew przetrwała wiele zawieruch wojennych i powstańczych. Niestety nie przetrwała pożaru w 1990 r. Nowa cerkiew została poświęcona w 1998 r. Wokół cerkwi Przemienienia Pańskiego, wśród wysokich sosen, stoi wiele krzyży, przynoszonych co roku przez pielgrzymów. W środowy poranek, kiedy my zawitaliśmy na te górę było tu bardzo mało pielgrzymów, ale jeszcze dzień wcześniej odbywał się odpust, na który przybyło wielu prawosławnych czcicieli tajemnicy Przemienienia Pańskiego i Iwierskiej Ikony Bogurodzicy. Udajemy się w dalszą podróż w kierunku Białegostoku. Tu nawiedzamy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Od pani przewodnik dowiadujemy się, że świątynia zaprojektowana została przez Andrzeja Nowakowskiego i Janusza Pawłowskiego. Oddana do użytkowania w połowie lat 80. XX wieku. Znajdują się w niej relikwie błogosławionego księdza Michała Sopoćko. Kapłan został beatyfikowany w 2008 roku w Białymstoku. W świątyni podziwialiśmy też bardzo wymowne witraże przedstawiające postacie świętych i błogosławionych związanych z tajemnicą miłosierdzia. Warto także zauważyć niezwykłą, symboliczną iluminację wnętrza kościoła: kolory czerwony i niebieski nawiązują do promieni wychodzących na obrazie z wizji siostry Faustyny z serca Pana Jezusa. Na zewnątrz znajduje się ołtarz papieski z płaskorzeźbą „Drzewa Jessego”, przy którym Jan Paweł II odprawiał Eucharystię podczas wizyty w Białymstoku w 1991 roku. W kościele ksiądz proboszcz odprawił Mszą Świętą, my włączaliśmy się w jej celebracje m, in. przez śpiew pieśni oraz podejmowane posługi liturgiczne. Już w autokarze w Godzinie Miłosierdzia wspólnie odmówiliśmy koronkę, potem z naszych ust płynęły melodie kolejnych pieśni i piosenek Z okien autokaru podziwiamy przepiękne i malownicze krajobrazy. Kiedy przejeżdżaliśmy przez Suchowolę ksiądz Maciej przypomniał nam, że jest to miejsce związane z bł. ks. Jerzym Popiełuszko. Urodził się on we wsi Okopy odległej od Suchowoli o 5 kilometrów, a do Suchowoli uczęszczał do szkoły. Dziś obok kościoła urządzono muzeum poświęcone pamięci ks. Jerzego zamordowanego przez funkcjonariuszy SB w 1984 r. Po kilkudziesięciu minutach przekraczamy rzekę Biebrzę i wjeżdżamy do Augustowa. Tu czeka nas kolejna atrakcja – rejs szlakiem papieskim po Kanale Augustowskim. Ma on długość nieco ponad 100 km i łączy wody rzek Wisły oraz Niemna. To wspaniały, zabytkowy szlak wodny, na którym zbudowano kilkadziesiąt śluz otwieranych ręcznie, jak za dawnych czasów. Wyrównują one poziom wód w poszczególnych fragmentach Kanału. My płyniemy w kierunku Studziennicznej – miejsca, które przed laty nawiedził Jan Paweł II. Tam znajduje się zabytkowy kościół drewniany ze zdobieniami z poroża dzikich zwierząt, a także kaplica Najświętszej Marii Panny, do której prowadzi wąska grobla. W kaplicy czczony jest cudowny obraz Matki Boskiej Studzieniczańskiej. Obok niej znajduje się studnia, według miejscowej legendy zawiera ona „cudowną wodę, która leczy choroby”. Od tej właśnie studni pochodzi nazwa jeziora oraz miejscowości. Wielu z nas przy pomniku św. Jana Pawła II robi sobie pamiątkowe zdjęcie. Czasu nie ma zbyt wiele i zaraz trzeba wracać na statek Cieszymy się, bo podczas powrotnego rejsu wiatr porozganiał kłębiące się chmury i mogliśmy znów cieszyć się promieniami słońca, które powoli chyliło się już ku zachodowi. My zaś, pełni wrażeń udaliśmy się do pobliskiego pensjonatu na ciepły, smaczny posiłek i zasłużony odpoczynek.

  Intensywny program naszej pielgrzymki nie pozwala nam jednak na leniuchowanie. Wyruszamy następnego dnia bardzo wcześnie, bo już parę minut przed piątą rano, zaopatrzeni nie tylko w suchy prowiant, ale przede wszystkim pełni entuzjazmu i coraz bardziej otwarci na siebie. Zostawiając na uboczu miasto Suwałki szybko zbliżamy się do granicy i po krótkim postoju wjeżdżamy na Litwę. Wskazówki zegarków i telefony informują nas o zmianie strefy czasowej – straciliśmy jedną godzinę, jednak mamy nadzieję ją odzyskać przy powrocie. Pierwszym miejscem naszego zwiedzania Litwy jest Kowno. Tutaj spotykamy się z panią Barbarą, naszą przewodniczką, otrzymujemy zestawy słuchawkowe tak bardzo pomagające nam w zwiedzaniu i udajemy się na spacer. Kowno to drugie pod względem wielkości miasto na Litwie. Najpierw zobaczyliśmy najstarszy murowany na Litwie zamek, usytuowany w „międzyrzeczu” u ujścia rzeki Wilii do Niemna. Zbudowany został w II poł. XIV w. Warownia broniła ziemie Litwy przed najazdami Krzyżaków. Został zniszczony w XVII-XVIII w. W jego sąsiedztwie znajdują się piękne tereny rekreacyjne, z których mieszkańcy Kowna chętnie korzystają. W Kownie zobaczyliśmy także okazały ratusz, zwany „białym łabędziem”, który jest symbolem oraz ozdobą kowieńskiej starówki. Przy północno-wschodnim narożniku Rynku stoi jeden z największych obiektów sakralnych na Litwie – Bazylika archikatedralna Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Kownie. Weszliśmy to wnętrz tego kościoła, które prezentowało się ono bardzo majestatycznie. Od pani Barbary dowiedzieliśmy się, że historia świątyni sięga początków XV wieku, czyli wzniesiono ją niedługo po otrzymaniu przez Kowno praw miejskich. Pierwotnym stylem budowli był gotyk ceglany, ale z czasem zyskiwała ona cechy renesansowe, barokowe, a przebudowę pod koniec XIX wieku przeprowadzono w duchu neogotyckim. Niestety starówka Kowna była podczas naszego pobytu bardzo rozkopana, trwające prace remontowe przy nawierzchni nie pozwalały nam w pełni odkryć uroków tego miasta. Zdajemy sobie sprawę, że zabytków jest oczywiście znacznie więcej, ale tym razem udało nam się zobaczyć zaledwie drobną część tego niezwykłego miasta.

Wracamy do naszego autokaru, przed nami około stukilometrowy odcinek trasy. Musimy zdążyć do Wilna na godzinę trzynastą, ponieważ wtedy mamy odprawić Mszę świętą w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, położonym przy ul. Dominikańskiej, jednym z najmniejszych kościołów Wilna Od jesieni 2005 r. w świątyni znajduje się oryginał obrazu „Jezu, ufam Tobie”, który powstawał w Wilnie w 1934 r. wg wizji św. Faustyny Kowalskiej. Wystrój wnętrza Sanktuarium Miłosierdzia Bożego jest wręcz ascetyczny, zmuszający każdego do skoncentrowania swej uwagi wyłącznie na obrazie idącego do nas i błogosławiącego nam Jezusa Chrystusa. Z wielkim przeżyciem staraliśmy się przeżyć Eucharystię w tym niezwykłym miejscu. Ksiądz Maciej w homilii, nawiązując do spotkania Zmartwychwstałego Jezusa z uczniami zgromadzonymi w Wieczerniku, zachęcał, aby nie bać się otworzyć przed Chrystusem swojego serca, nawet jeżeli panują w nim jeszcze ciemności. „Przychodzisz Panie, mimo drzwi zamkniętych…” słowa tej pieśni dopowiadały treść kazania, a wszyscy trwając w ciszy staraliśmy się wypowiedzieć przed Jezusem swoje lęki i niepewności.

Wilno wita nas słoneczną pogodą. Miasto położone jest nad rzeką Wilią, u ujścia Wilejki, w rozległej kotlinie, otoczonej wzgórzami, a liczne wąwozy i jary nadają krajobrazowi szczególnej malowniczości i urody. Stolica Litwy tonie w naturalnej zieleni. Jest to ważny ośrodek przemysłowy i kulturalny, największe skupisko Polonii na ziemi litewskiej. Wilno posiada prawdopodobnie największą starówkę w Europie.

Najstarsze wzmianki o Wilnie pochodzą z 1323 roku, wtedy panował Giedymin, który na miejscu drewnianej warowni wzniósł murowany zamek. Do dzisiejszych czasów zachowała się baszta, zwana basztą Giedymina, w której obecnie znajduje się muzeum, dodatkowo jest ona doskonałym miejscem widokowym. Basztę Giedymina podziwialiśmy jedynie z perspektywy starego  miasta, idą z Uniwersytetu Wileńskiego – w którym  jak dowiedzieliśmy się  jest wiele polskich śladów  – w kierunku katedry. Jej nawa główna jest otoczona 11 kaplicami bocznymi. Najbardziej znaną jest kaplica św. Kazimierza (królewska). Kaplica jest wzorowana na Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. W ołtarzu widoczny jest sarkofag z relikwiami oraz obraz św. Kazimierza, na którym ma on trzy ręce. W podziemiach kaplicy znajduje się krypta królewska, w której mieszczą się szczątki Aleksandra Jagiellończyka, dwóch żon Zygmunta Augusta – Elżbiety i Barbary, a także urna z sercem Władysława IV Wazy. Z placu katedralnego autokar przewiózł nas w okolice klasztoru, w którym mieszkała w Wilnie św. Faustyna Kowalska. Przebywała ona w tym domu zakonnym Zgromadzenia Sióstr Matki Miłosierdzia dwa razy: w roku 1929 i w latach 1933 – 1936. Do dnia dzisiejszego zachował się dom klasztorny, w którym dzeliła celę siostra Faustyna. Po latach użytkowania przez Dom Dziecka został on niedawno odnowiony i odtworzono w nim celę świętej, a także zgromadzono nieliczne pamiątki i fotografie. To tutaj Pan Jezus podyktował jej Koronkę do Bożego Miłosierdzia, tu spotkała ks. Sopoćkę. Z polecenia tego kapłana siostra Faustyna zaczęła prowadzić „Dzienniczek” „Miłosierdzie Boże w duszy mojej”. To właśnie ks. Sopoćko poznał ją w styczniu 1934 roku z wileńskim malarzem Eugeniuszem Kazimirowskim, który namalował zgodnie z jej wskazówkami pierwszy obraz „Jezu, ufam Tobie”.

W Wilnie jest 30 kościołów rzymskokatolickich, z których jednym z najbardziej okazałych jest barokowy kościół św. Piotra i Pawła na Antokolu. To właśnie tę świątynię, zawierającą ponad 2000 rzeźb, najcenniejszą perłą w koronie barokowych zabytków Wilna odwiedziliśmy w dalszej kolejności naszego zwiedzania. Od naszej przewodniczki dowiedzieliśmy się, że fundatorem tego kościoła był mecenas sztuki, magnat oraz litewski hetman polny Michał Kazimierz Pac. Zgodnie ze swoim testamentem, został on pochowany pod schodami wejściowymi kościoła, o czym informuje płyta nagrobna z napisem w języku łacińskim: „Tu leży grzesznik”. Świątynia ta zrobiła chyba na wszystkich pielgrzymach olbrzymie wrażenie. Na parkingu przed kościołem zaopatrzyliśmy się w dewocjonalia i pamiątki z Wilna i autokarem udaliśmy się do Domu Polskiego, gdzie w restauracji „Pan Tadeusz” zjedliśmy pyszną obiadokolacje. Po krótkim odpoczynku postanowiliśmy nawiedzić jeszcze polski Cmentarz na Rossie. Ta wileńska nekropolia kryje wiele tysięcy nagrobków, pomników i grobowców porozrzucane są po malowniczych pagórkach porośniętych brzozami i dębami. Za najpiękniejszy pomnik nagrobny uznaje się brązową rzeźbę anioła. Na każdym kroku spotyka się tu ślady polskości. Obok głównej bramy cmentarza, po lewej stronie znajduje się kwatera żołnierzy, którzy polegli w walkach o Wilno. Na Rossie spoczywa serce Józefa Piłsudskiego i grób jego matki, brata, siostry i pierwszej żony. Marszałek chciał być pochowany wokół swych żołnierzy. Na terenie nekropolii spoczęły ciała wielu wybitnych i zasłużonych osób. To miejsce skłaniające do wielkiej zadumy i modlitwy za naszych przodków, którym jako naród tak wiele zawdzięczamy. Powoli kończy się ten niezwykły dzień pełen wrażeń. Zmęczeni udajemy się w kierunku hotelu na zasłużony odpoczynek. Niektórym wystarczyło jeszcze sil, aby zrobić zakupy w pobliskich sklepach, nieliczni postanowili wybrać się na spacer, aby nocą podziwiać niezwykły klimat litewskiej stolicy.

Drugi dzień naszego pobytu w Wilnie rozpoczynamy oczywiście od śniadania. Po wykwaterowaniu z hotelu podjeżdżamy autokarem na tzw. Zaułek Gotycki z kościołami św. Anny i Bernardynów. Podziwialiśmy ich piękną architekturę. Tym pierwszym,  cennym zabytkiem późnego gotyku, zachwycił się nawet sam Napoleon, który mówił, że chciałby go przenieść aż do Paryża. Byliśmy przy pomniku Adama Mickiewicza. Rzeźbę wykonano z granitu, która ukazuje młodego poetę w płaszczu pielgrzyma patrzącego na ukochane miasto oraz na zaułek Bernardyński, gdzie niegdyś mieszkał. Zrobiliśmy sobie wspólne, pamiątkowe zdjęcie z naszym wieszczem, a następnie przekraczając Wilenkę jednym z urokliwych mostów na którym zakochani wieszają kłódki mające symbolizować ich miłość. trafiliśmy do tzw Republiki Zarzeckiej. Ta dzielnica Wilna to ojczyzna artystów, gdzie schronienie znaleźli nie tylko malarze, poeci czy literaci, ale także osoby związane ze sceną teatralną i telewizją, a nawet politycy. Nie bez powodu porównywana do paryskiego Montmartre. Wracając do autokaru weszliśmy jeszcze do cerkwi Przeczystej Bogarodzicy. Według tradycji, w XVI w. swiatynie założyła żona Olgirda, a matka Jagiełły Julianna, która też została tu pochowana. W 1415 roku cerkiew mianowano soborem. Po kilku chwilach spędzonych wewnątrz tej okazałej świątyni wracamy do autokaru, by tym razem udać się do domu zakonnego Sióstr Jezusa Miłosiernego przy ulicy Rossa. To tutaj znajdowała się pracownia artysty malarza Eugeniusza Kazimirowskiego, który zgodnie ze wskazówkami siostry Faustyny namalował obraz „Jezu, ufam Tobie”.  W malowaniu obrazu czynnie uczestniczył ksiądz Sopoćko, fundator dzieła, który na prośbę malarza pozował ubrany w albę. Siostra Faustyna przychodziła w to miejsce ze swojego domu zakonnego, który znajdował się na Antokolu. W pokoju, gdzie był malowany obraz obecnie znajduje się kaplica sióstr, których założycielem jest bł. Ks. Michał. Jedna sióstr ciekawie opowiada nam historię tego miejsca i tłumaczy wymowę tego niezwykłego obrazu. Stąd już niedaleko do Ostrej Bramy, kolejnego szczególnego miejsca na „Szlaku Miłosierdzia”. Jej historia rozpoczyna się wraz z rozbudową Wilna. W XV-XVI wiekach miasto otoczono murem obronnym. Powstało wtedy dziewięć bram miejskich, z których do dziś przetrwała tylko Ostra Brama. Ostra Brama jest najcenniejszym skarbem Wilna z jej słynącym z cudów i łask obrazem Matki Miłosierdzia. To właśnie on w szczególny sposób przyciąga turystów i pielgrzymów z całego świata. Dzisiaj przychodzimy i my. Zatrzymujemy się, by przez chwilę się pomodlić. Przypomniały nam się słowa poety: „Panno Święta co … w Ostrej świecisz Bramie” – miej nas w swojej opiece. Udało się wygospodarować w naszym napiętym programie kilka chwil na wytchnienie i ewentualne zakupy.. Część naszej pielgrzymiej grupy zatrzymała się przy Ostrej Bramie. Wszyscy spotykamy się tutaj o godz. 13:00, aby uczestniczyć w Eucharystii sprawowanej przez księdza proboszcza w tym niezwykłym miejscu. Byliśmy bardzo wzruszeni i onieśmieleni bliskością Ostrobramskiej Pani. Łzy wzruszenia same cisnęły się do oczu, a drżące usta powtarzały słowa modlitwy: „Pod twoją obronę uciekamy się…”. Po zakończonej Eucharystii, krótkiej indywidualnej modlitwie żegnamy Matkę Bożą i z Jej błogosławieństwem kontynuujmy pielgrzymowanie urokliwymi uliczkami Starego Miasta. Nawiedziliśmy cerkiew Świętego Ducha z relikwiami męczenników wileńskich, klasztor bazylianów wraz cerkwią Trójcy Świętej oraz Celą Konrada, zobaczyliśmy też ratusz, Pora wracać do autokaru, ostatnim etapem naszej wędrówki są Troki – dawna stolica Litwy. Przez długi czas pełniły funkcję rezydencji Wielkich Książąt Litewskich. To niewielkie miasto leżące na półwyspie pomiędzy czterema jeziorami przyciąga turystów głównie ze względu na pięknie położony na wyspie piętnastowieczny zamek. Obecnie jest to w dużej mierze rekonstrukcja powstała po II wojnie światowej, ale i tak prezentuje się efektownie. Aby dostać się do zamku, trzeba przejść drewnianym mostkiem. Autokar został na parkingu. Przechodziliśmy ulicą Karaimską, którą otaczają kolorowe drewniane domy ustawione do niej szczytami. Są żółte, zielone, błękitne, mają spadziste dachy i okolone białymi ramami okna. Zawsze są ich trzy: jedno dla Boga, jedno – dla gospodarza i jedno dla księcia Witolda w podzięce za sprowadzenie na te tereny. My dochodzimy do brzegu jeziora i zajmujemy miejsca na statku. Przed nami kilka chwil wytchnienia i podziwiania uroków tego miejsca. Czeka na nas tutaj niespodzianka – degustacja przysmaku kuchni karaimskiej. Kibiny – bo o nich mowa – kształtem przypominające duże pierogi, przyrządzane są z ciasta drożdżowego z mięsnym nadzieniem. Popijane bulionem gładko rozpływają się w ustach sycąc szybko wygłodniałych wagabundów. Po zakończeniu  rejsu pożegnaliśmy panią przewodnik i wyruszyliśmy w kierunku granicy. Słońce zdążyło już zniknąć za horyzontem, kiedy powróciliśmy do naszego pensjonatu pod Augustowem.

Ostatni dzień naszego pielgrzymowania też był pełen wrażeń, a to za sprawą niezwykłych miejsc, które odwiedziliśmy. Najpierw zawitaliśmy do Różanegostoku, przed pięknym obrazem przy bocznym ołtarzu sprawowaliśmy Mszę Świętą. Ksiądz Maciej w homilii nawiązującej do symbolu róży zachęcał, abyśmy jeszcze bardziej odważnie naśladowali w życiu przykład Maryi. Po Eucharystii jeden z księży salezjanów posługujących w tym miejscu opowiedział nam o historii sanktuarium, Dowiedzieliśmy się, że pierwsze wzmianki dotyczące świątyni – Sanktuarium Maryjnego w Różanymstoku pochodzą z połowy XVII w., kiedy to został namalowany obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem przez artystę z Grodna. Kiedy obraz cieszył się coraz większą czcią, na prośbę Tyszkiewiczów w 1663 r. przybyli z Sejn dominikanie, jako opiekunowie Cudownego Obrazu. Został on umieszczony w nowo wybudowanej świątyni Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, zbudowanej na wzór słynnego kościoła jezuickiego w Grodnie. Kult Matki Bożej oraz łaski przez Nią udzielane, spowodowały zmianę dotychczasowej nazwy miejscowości z Krzywego Stoku na Różanystok. Dominikanie zostali wygnani z Różanegostoku przez cara za pomoc powstańcom styczniowym. W 1901 r. sprowadził on tu prawosławne mniszki, które w związku ze zbliżającym się w 1915 r. frontem, uciekając w głąb Rosji, zabrały ze sobą słynący łaskami obraz. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1919 r. przybyli tu salezjanie. W 1929 r. wprowadzili do kościoła nowy obraz Matki Bożej namalowany w Warszawie, który czczony jest do dziś. Cudowny obraz uroczyście koronowano w 1981 r. Ojciec Święty Jan Paweł II podniósł świątynię różanostocką do godności bazyliki mniejszej w 1987 r. Zapewne to mało znane nam miejsce zrobiło na wielu pielgrzymach duże wrażenie: „To najpiękniejszy obraz Maryi jaki widziałem”, „ja tu jeszcze muszę wrócić, to cudowny zakątek Polski” – słychać głosy pielgrzymów. Trzeba jednak ruszać w dalszą drogę. Kolejny przystanek – Sokółka. Pobyt w Sanktuarium Cudu Eucharystycznego i modlitwa przy cudownie przemienionej Hostii dopełniły naszych przeżyć duchowych. Następnie odwiedziliśmy jeszcze Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Świętej Wodzie. W kościółku wysłuchaliśmy historii tego miejsca opowiedzianej nam przez miejscowego, charyzmatycznego proboszcza. Potem mieliśmy kilka chwil, by pospacerować,  pomodlić się i zaczerpnąć wody z cudownego źródełka.

Na zakończenie n

W dniach od 20 do 23 sierpnia 2025 r. zorganizowaliśmy autokarową pielgrzymkę „Śladami Miłosierdzia” prowadzącą wschodnimi rubieżami naszej Ojczyzny aż na Litwę. Razem z księdzem Maciej na pielgrzymi szlak wyruszyło ponad pięćdziesięciu uczestników. Za kierownicą autokaru zasiadali panowie Dariusz i Krystian, z rodzinnej firmy transportowej DAREX mającej swą siedzibę na terenie naszej parafii.

Pierwszy dłuższy postój – święta Góra Grabarka, to miejsce, gdzie od stuleci podążają prawosławni pielgrzymi. Zostawiają swoje krzyże, pod którymi kryją się ich osobiste troski, smutki i radości. Przychodzą, aby tu znaleźć ukojenie, radość, pociechę i wzmocnienie. Góra zasłynęła w 1710r., kiedy epidemia cholery szalała na terenach Podlasia. W tym czasie pewnemu starcowi we śnie zostało objawione, że ratunek można znaleźć na pobliskim wzgórzu. Z kilkoma towarzyszami zaniósł na Górę Grabarkę krzyż, obmył twarz oraz wypił wodę z tryskającego u jej podnóży źródła i modlił się. Stał się cud – wraz z towarzyszami wyzdrowiał. W podziękowaniu Bogu wzniesiono tutaj pierwszą drewnianą kapliczkę pw. Przemienienia Pańskiego, która później była rozbudowywana. Cerkiew przetrwała wiele zawieruch wojennych i powstańczych. Niestety nie przetrwała pożaru w 1990 r. Nowa cerkiew została poświęcona w 1998 r. Wokół cerkwi Przemienienia Pańskiego, wśród wysokich sosen, stoi wiele krzyży, przynoszonych co roku przez pielgrzymów. W środowy poranek, kiedy my zawitaliśmy na te górę było tu bardzo mało pielgrzymów, ale jeszcze dzień wcześniej odbywał się odpust, na który przybyło wielu prawosławnych czcicieli tajemnicy Przemienienia Pańskiego i Iwierskiej Ikony Bogurodzicy. Udajemy się w dalszą podróż w kierunku Białegostoku. Tu nawiedzamy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Od pani przewodnik dowiadujemy się, że świątynia zaprojektowana została przez Andrzeja Nowakowskiego i Janusza Pawłowskiego. Oddana do użytkowania w połowie lat 80. XX wieku. Znajdują się w niej relikwie błogosławionego księdza Michała Sopoćko. Kapłan został beatyfikowany w 2008 roku w Białymstoku. W świątyni podziwialiśmy też bardzo wymowne witraże przedstawiające postacie świętych i błogosławionych związanych z tajemnicą miłosierdzia. Warto także zauważyć niezwykłą, symboliczną iluminację wnętrza kościoła: kolory czerwony i niebieski nawiązują do promieni wychodzących na obrazie z wizji siostry Faustyny z serca Pana Jezusa. Na zewnątrz znajduje się ołtarz papieski z płaskorzeźbą „Drzewa Jessego”, przy którym Jan Paweł II odprawiał Eucharystię podczas wizyty w Białymstoku w 1991 roku. W kościele ksiądz proboszcz odprawił Mszą Świętą, my włączaliśmy się w jej celebracje m, in. przez śpiew pieśni oraz podejmowane posługi liturgiczne. Już w autokarze w Godzinie Miłosierdzia wspólnie odmówiliśmy koronkę, potem z naszych ust płynęły melodie kolejnych pieśni i piosenek Z okien autokaru podziwiamy przepiękne i malownicze krajobrazy. Kiedy przejeżdżaliśmy przez Suchowolę ksiądz Maciej przypomniał nam, że jest to miejsce związane z bł. ks. Jerzym Popiełuszko. Urodził się on we wsi Okopy odległej od Suchowoli o 5 kilometrów, a do Suchowoli uczęszczał do szkoły. Dziś obok kościoła urządzono muzeum poświęcone pamięci ks. Jerzego zamordowanego przez funkcjonariuszy SB w 1984 r. Po kilkudziesięciu minutach przekraczamy rzekę Biebrzę i wjeżdżamy do Augustowa. Tu czeka nas kolejna atrakcja – rejs szlakiem papieskim po Kanale Augustowskim. Ma on długość nieco ponad 100 km i łączy wody rzek Wisły oraz Niemna. To wspaniały, zabytkowy szlak wodny, na którym zbudowano kilkadziesiąt śluz otwieranych ręcznie, jak za dawnych czasów. Wyrównują one poziom wód w poszczególnych fragmentach Kanału. My płyniemy w kierunku Studziennicznej – miejsca, które przed laty nawiedził Jan Paweł II. Tam znajduje się zabytkowy kościół drewniany ze zdobieniami z poroża dzikich zwierząt, a także kaplica Najświętszej Marii Panny, do której prowadzi wąska grobla. W kaplicy czczony jest cudowny obraz Matki Boskiej Studzieniczańskiej. Obok niej znajduje się studnia, według miejscowej legendy zawiera ona „cudowną wodę, która leczy choroby”. Od tej właśnie studni pochodzi nazwa jeziora oraz miejscowości. Wielu z nas przy pomniku św. Jana Pawła II robi sobie pamiątkowe zdjęcie. Czasu nie ma zbyt wiele i zaraz trzeba wracać na statek Cieszymy się, bo podczas powrotnego rejsu wiatr porozganiał kłębiące się chmury i mogliśmy znów cieszyć się promieniami słońca, które powoli chyliło się już ku zachodowi. My zaś, pełni wrażeń udaliśmy się do pobliskiego pensjonatu na ciepły, smaczny posiłek i zasłużony odpoczynek.

  Intensywny program naszej pielgrzymki nie pozwala nam jednak na leniuchowanie. Wyruszamy następnego dnia bardzo wcześnie, bo już parę minut przed piątą rano, zaopatrzeni nie tylko w suchy prowiant, ale przede wszystkim pełni entuzjazmu i coraz bardziej otwarci na siebie. Zostawiając na uboczu miasto Suwałki szybko zbliżamy się do granicy i po krótkim postoju wjeżdżamy na Litwę. Wskazówki zegarków i telefony informują nas o zmianie strefy czasowej – straciliśmy jedną godzinę, jednak mamy nadzieję ją odzyskać przy powrocie. Pierwszym miejscem naszego zwiedzania Litwy jest Kowno. Tutaj spotykamy się z panią Barbarą, naszą przewodniczką, otrzymujemy zestawy słuchawkowe tak bardzo pomagające nam w zwiedzaniu i udajemy się na spacer. Kowno to drugie pod względem wielkości miasto na Litwie. Najpierw zobaczyliśmy najstarszy murowany na Litwie zamek, usytuowany w „międzyrzeczu” u ujścia rzeki Wilii do Niemna. Zbudowany został w II poł. XIV w. Warownia broniła ziemie Litwy przed najazdami Krzyżaków. Został zniszczony w XVII-XVIII w. W jego sąsiedztwie znajdują się piękne tereny rekreacyjne, z których mieszkańcy Kowna chętnie korzystają. W Kownie zobaczyliśmy także okazały ratusz, zwany „białym łabędziem”, który jest symbolem oraz ozdobą kowieńskiej starówki. Przy północno-wschodnim narożniku Rynku stoi jeden z największych obiektów sakralnych na Litwie – Bazylika archikatedralna Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Kownie. Weszliśmy to wnętrz tego kościoła, które prezentowało się ono bardzo majestatycznie. Od pani Barbary dowiedzieliśmy się, że historia świątyni sięga początków XV wieku, czyli wzniesiono ją niedługo po otrzymaniu przez Kowno praw miejskich. Pierwotnym stylem budowli był gotyk ceglany, ale z czasem zyskiwała ona cechy renesansowe, barokowe, a przebudowę pod koniec XIX wieku przeprowadzono w duchu neogotyckim. Niestety starówka Kowna była podczas naszego pobytu bardzo rozkopana, trwające prace remontowe przy nawierzchni nie pozwalały nam w pełni odkryć uroków tego miasta. Zdajemy sobie sprawę, że zabytków jest oczywiście znacznie więcej, ale tym razem udało nam się zobaczyć zaledwie drobną część tego niezwykłego miasta.

Wracamy do naszego autokaru, przed nami około stukilometrowy odcinek trasy. Musimy zdążyć do Wilna na godzinę trzynastą, ponieważ wtedy mamy odprawić Mszę świętą w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, położonym przy ul. Dominikańskiej, jednym z najmniejszych kościołów Wilna Od jesieni 2005 r. w świątyni znajduje się oryginał obrazu „Jezu, ufam Tobie”, który powstawał w Wilnie w 1934 r. wg wizji św. Faustyny Kowalskiej. Wystrój wnętrza Sanktuarium Miłosierdzia Bożego jest wręcz ascetyczny, zmuszający każdego do skoncentrowania swej uwagi wyłącznie na obrazie idącego do nas i błogosławiącego nam Jezusa Chrystusa. Z wielkim przeżyciem staraliśmy się przeżyć Eucharystię w tym niezwykłym miejscu. Ksiądz Maciej w homilii, nawiązując do spotkania Zmartwychwstałego Jezusa z uczniami zgromadzonymi w Wieczerniku, zachęcał, aby nie bać się otworzyć przed Chrystusem swojego serca, nawet jeżeli panują w nim jeszcze ciemności. „Przychodzisz Panie, mimo drzwi zamkniętych…” słowa tej pieśni dopowiadały treść kazania, a wszyscy trwając w ciszy staraliśmy się wypowiedzieć przed Jezusem swoje lęki i niepewności.

Wilno wita nas słoneczną pogodą. Miasto położone jest nad rzeką Wilią, u ujścia Wilejki, w rozległej kotlinie, otoczonej wzgórzami, a liczne wąwozy i jary nadają krajobrazowi szczególnej malowniczości i urody. Stolica Litwy tonie w naturalnej zieleni. Jest to ważny ośrodek przemysłowy i kulturalny, największe skupisko Polonii na ziemi litewskiej. Wilno posiada prawdopodobnie największą starówkę w Europie.

Najstarsze wzmianki o Wilnie pochodzą z 1323 roku, wtedy panował Giedymin, który na miejscu drewnianej warowni wzniósł murowany zamek. Do dzisiejszych czasów zachowała się baszta, zwana basztą Giedymina, w której obecnie znajduje się muzeum, dodatkowo jest ona doskonałym miejscem widokowym. Basztę Giedymina podziwialiśmy jedynie z perspektywy starego  miasta, idą z Uniwersytetu Wileńskiego – w którym  jak dowiedzieliśmy się  jest wiele polskich śladów  – w kierunku katedry. Jej nawa główna jest otoczona 11 kaplicami bocznymi. Najbardziej znaną jest kaplica św. Kazimierza (królewska). Kaplica jest wzorowana na Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. W ołtarzu widoczny jest sarkofag z relikwiami oraz obraz św. Kazimierza, na którym ma on trzy ręce. W podziemiach kaplicy znajduje się krypta królewska, w której mieszczą się szczątki Aleksandra Jagiellończyka, dwóch żon Zygmunta Augusta – Elżbiety i Barbary, a także urna z sercem Władysława IV Wazy. Z placu katedralnego autokar przewiózł nas w okolice klasztoru, w którym mieszkała w Wilnie św. Faustyna Kowalska. Przebywała ona w tym domu zakonnym Zgromadzenia Sióstr Matki Miłosierdzia dwa razy: w roku 1929 i w latach 1933 – 1936. Do dnia dzisiejszego zachował się dom klasztorny, w którym dzeliła celę siostra Faustyna. Po latach użytkowania przez Dom Dziecka został on niedawno odnowiony i odtworzono w nim celę świętej, a także zgromadzono nieliczne pamiątki i fotografie. To tutaj Pan Jezus podyktował jej Koronkę do Bożego Miłosierdzia, tu spotkała ks. Sopoćkę. Z polecenia tego kapłana siostra Faustyna zaczęła prowadzić „Dzienniczek” „Miłosierdzie Boże w duszy mojej”. To właśnie ks. Sopoćko poznał ją w styczniu 1934 roku z wileńskim malarzem Eugeniuszem Kazimirowskim, który namalował zgodnie z jej wskazówkami pierwszy obraz „Jezu, ufam Tobie”.

W Wilnie jest 30 kościołów rzymskokatolickich, z których jednym z najbardziej okazałych jest barokowy kościół św. Piotra i Pawła na Antokolu. To właśnie tę świątynię, zawierającą ponad 2000 rzeźb, najcenniejszą perłą w koronie barokowych zabytków Wilna odwiedziliśmy w dalszej kolejności naszego zwiedzania. Od naszej przewodniczki dowiedzieliśmy się, że fundatorem tego kościoła był mecenas sztuki, magnat oraz litewski hetman polny Michał Kazimierz Pac. Zgodnie ze swoim testamentem, został on pochowany pod schodami wejściowymi kościoła, o czym informuje płyta nagrobna z napisem w języku łacińskim: „Tu leży grzesznik”. Świątynia ta zrobiła chyba na wszystkich pielgrzymach olbrzymie wrażenie. Na parkingu przed kościołem zaopatrzyliśmy się w dewocjonalia i pamiątki z Wilna i autokarem udaliśmy się do Domu Polskiego, gdzie w restauracji „Pan Tadeusz” zjedliśmy pyszną obiadokolacje. Po krótkim odpoczynku postanowiliśmy nawiedzić jeszcze polski Cmentarz na Rossie. Ta wileńska nekropolia kryje wiele tysięcy nagrobków, pomników i grobowców porozrzucane są po malowniczych pagórkach porośniętych brzozami i dębami. Za najpiękniejszy pomnik nagrobny uznaje się brązową rzeźbę anioła. Na każdym kroku spotyka się tu ślady polskości. Obok głównej bramy cmentarza, po lewej stronie znajduje się kwatera żołnierzy, którzy polegli w walkach o Wilno. Na Rossie spoczywa serce Józefa Piłsudskiego i grób jego matki, brata, siostry i pierwszej żony. Marszałek chciał być pochowany wokół swych żołnierzy. Na terenie nekropolii spoczęły ciała wielu wybitnych i zasłużonych osób. To miejsce skłaniające do wielkiej zadumy i modlitwy za naszych przodków, którym jako naród tak wiele zawdzięczamy. Powoli kończy się ten niezwykły dzień pełen wrażeń. Zmęczeni udajemy się w kierunku hotelu na zasłużony odpoczynek. Niektórym wystarczyło jeszcze sil, aby zrobić zakupy w pobliskich sklepach, nieliczni postanowili wybrać się na spacer, aby nocą podziwiać niezwykły klimat litewskiej stolicy.

Drugi dzień naszego pobytu w Wilnie rozpoczynamy oczywiście od śniadania. Po wykwaterowaniu z hotelu podjeżdżamy autokarem na tzw. Zaułek Gotycki z kościołami św. Anny i Bernardynów. Podziwialiśmy ich piękną architekturę. Tym pierwszym,  cennym zabytkiem późnego gotyku, zachwycił się nawet sam Napoleon, który mówił, że chciałby go przenieść aż do Paryża. Byliśmy przy pomniku Adama Mickiewicza. Rzeźbę wykonano z granitu, która ukazuje młodego poetę w płaszczu pielgrzyma patrzącego na ukochane miasto oraz na zaułek Bernardyński, gdzie niegdyś mieszkał. Zrobiliśmy sobie wspólne, pamiątkowe zdjęcie z naszym wieszczem, a następnie przekraczając Wilenkę jednym z urokliwych mostów na którym zakochani wieszają kłódki mające symbolizować ich miłość. trafiliśmy do tzw Republiki Zarzeckiej. Ta dzielnica Wilna to ojczyzna artystów, gdzie schronienie znaleźli nie tylko malarze, poeci czy literaci, ale także osoby związane ze sceną teatralną i telewizją, a nawet politycy. Nie bez powodu porównywana do paryskiego Montmartre. Wracając do autokaru weszliśmy jeszcze do cerkwi Przeczystej Bogarodzicy. Według tradycji, w XVI w. swiatynie założyła żona Olgirda, a matka Jagiełły Julianna, która też została tu pochowana. W 1415 roku cerkiew mianowano soborem. Po kilku chwilach spędzonych wewnątrz tej okazałej świątyni wracamy do autokaru, by tym razem udać się do domu zakonnego Sióstr Jezusa Miłosiernego przy ulicy Rossa. To tutaj znajdowała się pracownia artysty malarza Eugeniusza Kazimirowskiego, który zgodnie ze wskazówkami siostry Faustyny namalował obraz „Jezu, ufam Tobie”.  W malowaniu obrazu czynnie uczestniczył ksiądz Sopoćko, fundator dzieła, który na prośbę malarza pozował ubrany w albę. Siostra Faustyna przychodziła w to miejsce ze swojego domu zakonnego, który znajdował się na Antokolu. W pokoju, gdzie był malowany obraz obecnie znajduje się kaplica sióstr, których założycielem jest bł. Ks. Michał. Jedna sióstr ciekawie opowiada nam historię tego miejsca i tłumaczy wymowę tego niezwykłego obrazu. Stąd już niedaleko do Ostrej Bramy, kolejnego szczególnego miejsca na „Szlaku Miłosierdzia”. Jej historia rozpoczyna się wraz z rozbudową Wilna. W XV-XVI wiekach miasto otoczono murem obronnym. Powstało wtedy dziewięć bram miejskich, z których do dziś przetrwała tylko Ostra Brama. Ostra Brama jest najcenniejszym skarbem Wilna z jej słynącym z cudów i łask obrazem Matki Miłosierdzia. To właśnie on w szczególny sposób przyciąga turystów i pielgrzymów z całego świata. Dzisiaj przychodzimy i my. Zatrzymujemy się, by przez chwilę się pomodlić. Przypomniały nam się słowa poety: „Panno Święta co … w Ostrej świecisz Bramie” – miej nas w swojej opiece. Udało się wygospodarować w naszym napiętym programie kilka chwil na wytchnienie i ewentualne zakupy.. Część naszej pielgrzymiej grupy zatrzymała się przy Ostrej Bramie. Wszyscy spotykamy się tutaj o godz. 13:00, aby uczestniczyć w Eucharystii sprawowanej przez księdza proboszcza w tym niezwykłym miejscu. Byliśmy bardzo wzruszeni i onieśmieleni bliskością Ostrobramskiej Pani. Łzy wzruszenia same cisnęły się do oczu, a drżące usta powtarzały słowa modlitwy: „Pod twoją obronę uciekamy się…”. Po zakończonej Eucharystii, krótkiej indywidualnej modlitwie żegnamy Matkę Bożą i z Jej błogosławieństwem kontynuujmy pielgrzymowanie urokliwymi uliczkami Starego Miasta. Nawiedziliśmy cerkiew Świętego Ducha z relikwiami męczenników wileńskich, klasztor bazylianów wraz cerkwią Trójcy Świętej oraz Celą Konrada, zobaczyliśmy też ratusz, Pora wracać do autokaru, ostatnim etapem naszej wędrówki są Troki – dawna stolica Litwy. Przez długi czas pełniły funkcję rezydencji Wielkich Książąt Litewskich. To niewielkie miasto leżące na półwyspie pomiędzy czterema jeziorami przyciąga turystów głównie ze względu na pięknie położony na wyspie piętnastowieczny zamek. Obecnie jest to w dużej mierze rekonstrukcja powstała po II wojnie światowej, ale i tak prezentuje się efektownie. Aby dostać się do zamku, trzeba przejść drewnianym mostkiem. Autokar został na parkingu. Przechodziliśmy ulicą Karaimską, którą otaczają kolorowe drewniane domy ustawione do niej szczytami. Są żółte, zielone, błękitne, mają spadziste dachy i okolone białymi ramami okna. Zawsze są ich trzy: jedno dla Boga, jedno – dla gospodarza i jedno dla księcia Witolda w podzięce za sprowadzenie na te tereny. My dochodzimy do brzegu jeziora i zajmujemy miejsca na statku. Przed nami kilka chwil wytchnienia i podziwiania uroków tego miejsca. Czeka na nas tutaj niespodzianka – degustacja przysmaku kuchni karaimskiej. Kibiny – bo o nich mowa – kształtem przypominające duże pierogi, przyrządzane są z ciasta drożdżowego z mięsnym nadzieniem. Popijane bulionem gładko rozpływają się w ustach sycąc szybko wygłodniałych wagabundów. Po zakończeniu  rejsu pożegnaliśmy panią przewodnik i wyruszyliśmy w kierunku granicy. Słońce zdążyło już zniknąć za horyzontem, kiedy powróciliśmy do naszego pensjonatu pod Augustowem.

Ostatni dzień naszego pielgrzymowania też był pełen wrażeń, a to za sprawą niezwykłych miejsc, które odwiedziliśmy. Najpierw zawitaliśmy do Różanegostoku, przed pięknym obrazem przy bocznym ołtarzu sprawowaliśmy Mszę Świętą. Ksiądz Maciej w homilii nawiązującej do symbolu róży zachęcał, abyśmy jeszcze bardziej odważnie naśladowali w życiu przykład Maryi. Po Eucharystii jeden z księży salezjanów posługujących w tym miejscu opowiedział nam o historii sanktuarium, Dowiedzieliśmy się, że pierwsze wzmianki dotyczące świątyni – Sanktuarium Maryjnego w Różanymstoku pochodzą z połowy XVII w., kiedy to został namalowany obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem przez artystę z Grodna. Kiedy obraz cieszył się coraz większą czcią, na prośbę Tyszkiewiczów w 1663 r. przybyli z Sejn dominikanie, jako opiekunowie Cudownego Obrazu. Został on umieszczony w nowo wybudowanej świątyni Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, zbudowanej na wzór słynnego kościoła jezuickiego w Grodnie. Kult Matki Bożej oraz łaski przez Nią udzielane, spowodowały zmianę dotychczasowej nazwy miejscowości z Krzywego Stoku na Różanystok. Dominikanie zostali wygnani z Różanegostoku przez cara za pomoc powstańcom styczniowym. W 1901 r. sprowadził on tu prawosławne mniszki, które w związku ze zbliżającym się w 1915 r. frontem, uciekając w głąb Rosji, zabrały ze sobą słynący łaskami obraz. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1919 r. przybyli tu salezjanie. W 1929 r. wprowadzili do kościoła nowy obraz Matki Bożej namalowany w Warszawie, który czczony jest do dziś. Cudowny obraz uroczyście koronowano w 1981 r. Ojciec Święty Jan Paweł II podniósł świątynię różanostocką do godności bazyliki mniejszej w 1987 r. Zapewne to mało znane nam miejsce zrobiło na wielu pielgrzymach duże wrażenie: „To najpiękniejszy obraz Maryi jaki widziałem”, „ja tu jeszcze muszę wrócić, to cudowny zakątek Polski” – słychać głosy pielgrzymów. Trzeba jednak ruszać w dalszą drogę. Kolejny przystanek – Sokółka. Pobyt w Sanktuarium Cudu Eucharystycznego i modlitwa przy cudownie przemienionej Hostii dopełniły naszych przeżyć duchowych. Następnie odwiedziliśmy jeszcze Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej w Świętej Wodzie. W kościółku wysłuchaliśmy historii tego miejsca opowiedzianej nam przez miejscowego, charyzmatycznego proboszcza. Potem mieliśmy kilka chwil, by pospacerować,  pomodlić się i zaczerpnąć wody z cudownego źródełka.

Na zakończenie na dłuższą chwilę zatrzymujemy się w Kodniu, kolejnym sanktuarium maryjnym, Słuchając opowiadań lokalnej przewodniczki odbyliśmy krótki spacer po okolicy. Mieliśmy okazję podziwiać zachowaną dawną kaplicę zamkową, łączącą elementy gotyckie i renesansowe (obecnie kościół pw. Świętego Ducha), Kalwarię Kodeńską (wzgórze kalwaryjskie usypano w roku 1930) oraz ruiny dawnego zamku Sapiehów, gdzie obecnie znajduje się ołtarz polowy. Po smacznym obiedzie w stołówce Misjonarzy Oblatów udaliśmy się do bazyliki, aby przed obrazem Matki Bożej zawierzyć Jej samych siebie, naszych bliskich i parafię. Chciałoby się i tu zostać dużej, ale trzeba wracać do domu, przed nami jeszcze spory odcinek drogi. Jest już po północy, gdy docieramy do Jarosławia. Wszyscy zmęczeni fizycznie, ale pełni wrażeń i przeżyć duchowych. Czas pielgrzymowania przebiegał w miłej i przesympatycznej atmosferze, czuliśmy, że byliśmy wspólnotą. Do zobaczenia na kolejnych pielgrzymkowych szlakach!

BRAK WOLNYCH MIEJSC!

Szczegółowy program

Środa, 20 sierpnia 2025 r.  

Wyjazd autokaru o godz. 4.00 z Jarosławia. Przejazd w okolice Góry Grabarki. To zapełnione krzyżami wotywnymi wzgórze jest najważniejszym w Polsce miejscem kultu prawosławia. Oprócz cerkwii Przemienienia Pańskiego, którą będziemy mogli zobaczyć tylko z zewnątrz ze względu na uroczystości, które dzień wcześniej zgromadzą tysiące pielgrzymów, znajdują się tu jeszcze inne obiekty klasztorne, a w nich m. in cudowna Ikona Matki Bożej Iwierskiej. Przejazd do Białegostoku. Nawiedzenie Sanktuarium Miłosierdzia Bożego z relikwiami bł. Michała Sopoćki. Msza Święta. Czas wolny. Przejazd do Augustowa, skąd popłyniemy w rejs „Szlakiem Papieskim”. Statek wypływa z portu Żeglugi Augustowskiej, płynie rzeką Nettą mijając położone po obu stronach rzeki bulwary, następnie wpływa na jezioro Necko.  Z jeziora statek wpływa na Rzeczkę Klonownicę, skąd przedostaje się na Jezioro Białe (tak nazwane z powodu niezliczonej ilości białego ptactwa wodnego osiadłego na brzegach). Jezioro Białe łączy się z jeziorem Studzienicznym śluzą Przewięź. Następnie statek zawija do miejscowości Studzieniczna, malowniczo położonej na półwyspie. Zobaczymy tam zabytkowy kościół drewniany ze zdobieniami z poroża dzikich zwierząt, a także kaplicę Najświętszej Marii Panny. Sanktuarium w 1999 roku odwiedził św. Jan Paweł II płynąc statkiem opisaną trasą. To wydarzenie wiernie upamiętnia pomnik Papieża.  Po zwiedzaniu powrót statkiem do Augustowa, a następnie przejazd do Sumowa. Zakwaterowanie w hotelu, obiadokolacja i nocleg.

Czwartek, 21 sierpnia 2025 r.

Śniadanie, przejazd w kierunku granicy polsko – litewskiej, następnie dalsza droga w kierunku Kowna. Spotkanie z przewodnikiem. Spacer po starówce z wieloma zabytkami: zamek, kościół pw. św. Jerzego, plac ratuszowy i ratusz „Biały łabędź” (zewnątrz), pomnik Maironisa, dom, gdzie mieszkał Adam Mickiewicz (zewnątrz), dom Perkunasa (zewnątrz), kościół Witolda, katedra. Zobaczymy także pozostałości baszt i odbudowane fragmenty warowni z perspektywą na rzekę Niemen i Wilię.

Przejazd do Wilna. Nawiedzenie Sanktuarium Matki Boskiej Ostrobramskiej – Msza Święta. Zobaczymy Cerkiew Świętej Trójcy wraz z klasztorem bazylianów – budowle te zostały wzniesione w podzięce nad zwycięstwem Polski nad Moskwą (zewnątrz). Następnie zwiedzimy Uniwersytet Wileński z dziedzińcami i kościołem świętych Janów w ramach wycieczki „Życie studenckie w XIX w. Adam Mickiewicz”. Popołudniu zobaczymy pałac prezydencki (zewnątrz), dzielnicę żydowską oraz plac ratuszowy i niezwykle urocze boczne uliczki starówki. Nawiedzimy katedrę św. Stanisława -kościół wzniesiony z fundacji Władysława Jagiełły z jedenastoma kaplicami, z których największa to kaplica św. Kazimierza (patrona Litwy) z jego relikwiami; spoczywają tam również szczątki króla Polski i Wielkiego Księcia Litewskiego Aleksandra z dynastii Jagiellonów. Przejazd do Domu Kultury Polskiej, zakwaterowanie, obiadokolacja i nocleg.

Piątek, 22 sierpnia 2025 r.

Śniadanie, Przejazd na Mszę Świętą w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, w którym znajduje się słynny obraz, namalowany według wskazówek św. Faustyny. Nawiedzenie kościoła Świętego Ducha. Przejście na tzw. zakątek gotycki: kościół św. Anny i Ojców Bernardynów (zewnątrz). Zobaczymy także kościół św. Michała, w którym proboszczem był ks. Sopoćko (zewnątrz). Przejazd na Antokol: zwiedzenie kościoła świętych Piotra i Pawła. Odwiedzimy domek św. Faustyny – klasztor, gdzie Pan Jezus podyktował jej Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Następnie nawiedzimy Cmentarz na Rossie – grobowiec matki Marszałka Józefa Piłsudskiego wraz z sercem Marszałka, groby legionistów i innych wielkich Polaków.  Odwiedzimy także dom przy ul. Rasų, w którym w latach 1932 – 1934 mieszkał i posługiwał bł. ks. Michał Sopoćko. Tutaj był namalowany przez Eugeniusza Kazmimirowskiego obraz Jezusa Miłosiernego „Jezu ufam Tobie”. To również obecna siedziba pierwszego hospicjum na Litwie, które założyła i prowadzi polska siostra zakonna Michaela Rak. Ostatnim akcentem zwiedzania stolicy Litwy będzie wyjazd na Wzgórze Giedymina, zwane też Górą Trzech Krzyży, skąd będziemy mogli podziwiać panoramę całego Wilna.

Przejazd do Trok, gdzie najpierw zobaczymy kościół Nawiedzenia NMP z cudownym obrazem Matki Bożej. Będziemy podziwiać również tradycyjne, drewniane domy karaimskie, charakteryzujące się podłużnym kształtem oraz trzema oknami skierowanymi w stronę ulicy. Następnie udamy się nad Jezioro Galve. Pływając statkiem będziemy mogli podziwiać gotycki zamek wzniesiony w XIV – XV w. przez wielkiego księcia litewskiego Kiejstuta i jego syna Witolda. Po rejsie czekać nas będzie degustacja kibinów – przysmaku kuchni karaimskiej. Powrót do Polski, zakwaterowanie w hotelu, obiadokolacja i nocleg.

Sobota, 23 sierpnia 2025 r.

Śniadanie, wykwaterowanie z hotelu, wyjazd do Sanktuarium w Różanymstoku – Msza Święta w bazylice Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, którą opiekują się obecnie księża salezjanie. Przejazd do Sokółki – nawiedzenie Sanktuarium Cudu Eucharystycznego, czas na indywidualną modlitwę. Przejazd do Świętej Wody – nawiedzenie Sanktuarium Matki Boskiej Bolesnej. Pierwsze udokumentowane uzdrowienie miało miejsce w 1719 r.. Przejście do cudownego źródła, które każdego roku ściąga chrześcijan obrządku rzymskokatolickiego, greckokatolickiego i prawosławnego. Zapoznanie się z historią miejsca. Wyjazd do Kodnia Nawiedzenie kościoła św. Anny, w którym znajduje się cudowny obraz Matki Bożej Kodeńskiej, Królowej Podlasia – Matki Jedności, koronowany w 1723 roku,. Obiadokolacja, czas wolny na indywidualną modlitwę i zakup pamiątek. Wyjazd w drogę powrotną. Planowany przyjazd do Jarosławia – zakończenie pielgrzymki – około północy.

Cena zawiera:

– przejazdy komfortowym autokarem,

– zakwaterowanie w pokojach 2,3-osobowych z łazienkami,

– wyżywienie zgodnie z programem 3 śniadania, 4 obiadokolacje, degustacja kibinów

– rejsy statkiem: w Augustowie (ok. 3 godziny „Szlakiem Papieskim”) oraz w Trokach

– bilety wstępów do zwiedzanych obiektów

– opiekę przewodnika na Litwie,

– zestawy słuchawkowe tour quide

– ubezpieczenie

Program jest ramowy i może ulec zmianie w zależności od sytuacji zaistniałej na miejscu.

Koszt pielgrzymki –         800 złotych (płatne przy zapisie)

                                        170 euro {płatne podczas pielgrzymki}

Zapisy w zakrystii lub w kancelarii. Przy zapisie podajemy następujące dane: Imię i nazwisko, adres zameldowania, pesel, serię i numer dowodu osobistego lub paszportu. Kwotę w złotówkach najlepiej przelać na konto parafii podając w opisie imiona i nazwiska uczestników pielgrzymki.